Test: BMW X6 M. Z piekła rodem.

4,2 do setki, 575 KM. To jedno zdanie wystarczy, żeby opisać ten samochód.
Test: BMW X6 M. Z piekła rodem.
17.09.2015
Gracjan Chagowski

Nasz szanowny redaktor naczelny lubi jednak, gdy piszemy ciut więcej, więc muszę skreślić jeszcze kilka zdań.

Samo X6 to typowy przedstawiciel klasy coupe SUV. Klasy stworzonej przez BMW, której jeszcze kilka lat temu nikt nie wróżył powodzenia-jak się okazuje całkowicie bezpodstawnie. Przecież ponad ćwierć miliona osób nie może się mylić.

 

Czytaj również: BMW X6 – Drogowa lokomotywa

 

Kolejnym ciosem w motoryzacyjnych konserwatystów było stworzenie wersji M modelu X6. Była to pierwsza „emka” z napędem  na cztery koła i automatyczną skrzynią biegów. Wiem, wiem-brzmi to strasznie, ale wystarczyło  wsiąść do tego auta, żeby zaakceptować ten karkołomny pomysł bawarskich inżynierów. Poziom akceptacji wzrósł wraz z ilością koni mechanicznych w drugiej generacji X6 M.

 

BMW X6M. Zdjęcie Marek Setniewski

 

Już na pierwszy rzut oka widać, że czerwone X6 M nie jest zwykłym SUVem. Wszystkie dodatki i poszerzenia zauważyłem nie tylko ja. Widzieli je też inni właściciele dużych i szybkich miejskich terenówek. Rzut oka wystarczył im, aby natychmiast przeszła im ochota na wyścig spod świateł. Również wewnątrz widać, że mamy do czynienia z samochodem o nieprzeciętnych osiągach. Czarne, kubełkowe fotele i doskonale leżąca w dłoniach sportowa kierownica to atrybuty rzadko spotykane w tego typu autach.

 

Wnętrze BMW X6M. Zdjęcie Marek Setniewski

 

BMW X6 M to naprawdę szybki samochód. Turbodoładowane V8 generuje moc 575 KM (o 20 więcej niż w poprzedniej wersji) i moment obrotowy wynoszący aż 750 nm. Pozwala to rozpędzić ważący prawie 2,5 tony pojazd do prędkości 280 km/h (po zdjęciu elektronicznego ograniczenia) i osiągnąć pierwszą setkę w 4,2 sekundy. Szybko.

 

Tył BMW X6M. Zdjęcie Marek Setniewski

 

Jak w większości nowoczesnych aut parametry silnika, zawieszenia i systemów kontroli trakcji możemy regulować. W najbardziej sportowym z trybów wciśnięcie gazu w podłogę na wilgotnej nawierzchni sprawia, że X6 M przechodzi w majestatyczny poślizg. To rzadkość, aby tej wielkości auto i do tego wyposażone w napęd  na cztery koła było  skore do takich  harców.

 

BMW X6M i potężne opony 285/35 R21. Zdjęcie Marek Setniewski

 

X6 M to samochód specyficzny, ale dający olbrzymią radość z jazdy. Gdy nigdzie nam się nie spieszy komfortowo dowiezie nas  z punktu A do punktu B. Gdy zechcemy - stanie się trudnym do okiełznania potworem. Jego najpoważniejszym konkurentem jest Cayenne Turbo S. Szybsze w sprincie do setki o 0,1 sekundy i mocniejsze o 5 KM. Jednak gdybym musiał wybierać to zdecydowanie postawiłbym na BMW. I nie tylko dlatego, że jest ponad 200 000 tańsze niż konkurent.

BMW X6M
SILNIK  benzynowy, biturbo

POJEMNOŚĆ SKOKOWA

4395 cm3

MOC

 575 KM
MOMENT  750 Nm
SKRZYNIA  automatyczna, 8-biegowa
ŚR. SPALANIE DEKLAROWANE  14,7/9,0/11,1
TEORETYCZNY ZASIĘG  760 km
WYMIARY (DŁ/SZER/WYS)  491/199/169 cm
MASA  2265 kg
POJEMNOŚĆ BAGAŻNIKA (MIN/MAKS)  550/1525l
0-100 km/h  4,2 s
PRĘDKOŚĆ MAX  250 km/h (ograniczone elektronicznie)
CENA MINIMALNA  560 600
CENA TESTOWANEGO MODELU

 560 600

Polecane wideo

Test: BMW X6 M. Z piekła rodem.
Test: BMW X6 M. Z piekła rodem. - zdjęcie 1
Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie