W Stanach Zjednoczonych przekraczanie prędkości jest surowo karane. Tam policja ma więcej możliwości sprawdzenia prędkości jadącego auta, np. z powietrza za pomocą samolotu. Na poniższym filmiku dobrze widać działanie tego systemu i trzeba przyznać, że robi to wrażenie. Operator ma podgląd na okolicę, a przy okazji każda ulica ma wyświetlaną nazwę, dzięki czemu łatwiej jest podawać kierunek ucieczki niesfornego kierowcy. Gdy samolot raz namierzy uciekiniera to ten prawdopodobnie nie zdoła już uciec. Podobnie jest w poniższym przypadku - motocyklista został zatrzymany po 28-kilometrowym pościgu w kilkadziesiąt sekund po zejściu z motocykla.