W wyścigach górskich czasami pojawiają się takie projekty, które po prostu rozsadzają głowę swoją mocą i skalą modyfikacji. Dokładnie taki sam efekt wywołuje Fiat 500 z poniższego filmiku. Pod nadwoziem małego potworka upchnięto dwa silniki z Suzuki Hayabusy, połączone w jeden motor V8. Jednostka ta generuje około 400 KM i kręci się aż do 11 tys. obrotów na minutę. Nic dziwnego, że mały Fiacik potrzebował rozbudowanego body kitu, pakietu aerodynamicznego i wielu innych modyfikacji - to prawdziwy diabeł zamknięty w nadwoziu miejskiego wozidełka.