Czasami na świecie dzieją się rzeczy zupełnie niepojęte. Jak inaczej określić zdarzenie, które miało miejsce w USA?
Jeden z kierowców podróżujących autostradą zauważył nagle poruszający się wzdłuż bariery ochronnej motocykl. Spokojnie sunący Harley-Davidson ocierał się o betonowe bloki lewym kufrem, dzięki czemu przemieszczał się dokładnie na wprost. Problem w tym, że na jednośladzie nie było jeźdźca! Gdzie podział się właściciel? Kto zgubił stalowego "rumaka"? Czy to Ghost Rider postanowił wybrać się na wycieczkę? Tyle pytań i zero odpowiedzi...