Na pewno nie raz widziałeś zdjęcia obrzydliwie drogich samochodów pokrywających się kurzem na parkingach w Dubaju czy Abu Zabi. Stare i nowe Ferrari, Bentleye, Range Rovery, Porsche Carrera GT – wymień jakikolwiek supesamochód, na pewno jest w Zjednoczonych Emiratach Arabskich jakiś parking na którym ktoś gnije takie auto. Przykładów jest naprawdę wiele. Pytanie – dlaczego tak się dzieje?
Dlaczego w państwie, które zamieszkują bogacze tak wiele osób decyduje się na porzucenie drogiego auta? Odpowiedź jest prosta: surowe prawo. W Zjednoczonych Emiratach Arabskich osoby fizyczne nie mogą ogłosić bankructwa, prawo upadłościowe dotyczy wyłącznie przedsiębiorstw i członków zarządów. W ZEA niespłacanie długów to przestępstwo. Jeśli żyłeś na kredyt kupując drogie zabawki i nagle twoja sytuacja finansowa pogorszyła się na tyle, że nie jesteś w stanie płacić raty kredytu – koniec gry, idziesz do więzienia. Dlatego cudzoziemcy pracujący w ZEA, a niekiedy także Dubajczycy, czasem wolą porzucić samochód i wyjechać z kraju niż spotkać się z miejscowym wymiarem sprawiedliwości – nawet jeśli porzucić trzeba tak drogie auta jak Ferrari Enzo czy Lamborghini Gallardo.
Samochody najczęściej bywają porzucane na parkingach w pobliżu lotnisk, bywa że właściciel zostawia nawet kluczyk w stacyjce! W najgorszym okresie, w latach 2012-2014, rocznie w Emiratach porzucano prawie trzy tysiące samochodów rocznie! Porzucone auta przejmuje policja – najpierw wystawia mandat, potem odholowuje samochód na policyjny parking, a jeśli właściciel nie zgłasza się po odbiór, auto trafia na aukcję.