Szef Maserati optuje za stworzeniem następcy MC12

Popieramy ten pomysł!
Szef Maserati optuje za stworzeniem następcy MC12
Maserati MC12/fot. Maserati
04.08.2016
Łukasz Kuźmiuk

Pamiętam jak dziś jakie wrażenie na fanach motoryzacji zrobiło pojawienie się Ferrari Enzo. Włoskie superauto piorunowało osiągami i wyglądem, a nazwa modelu, taka sama jak imię i nazwisko założyciela marki, było gwarantem, że mieliśmy do czynienia z najlepszym Ferrari jakie do tamtego momentu wyjechało na drogi publiczne. Nie wszyscy jednak wiedzą, że ciut później pojawił się kuzyn bolidu z Maranello, czyli Maserati MC12. Co ciekawe, MC12 było jeszcze bardziej sportowe i ekskluzywne niż Enzo.

 

Maserati MC12/fot. Maserati

 

Warto wspomnieć o liczbie wyprodukowanych egzemplarzy obydwu modeli. Ferrari Enzo powstało w "aż" 400 egzemplarzach, natomiast Maserati MC12 w zaledwie 55 (w tym 5 sztuk przeznaczono do testów), co jak na tę klasę pojazdów jest olbrzymią różnicą. Bolid Maserati technicznie bazował na superaucie z Maranello (z Ferrari pochodzi m.in. podwozie i układ napędowy), jednak był od niego dłuższy i szerszy (mierzył aż 2100 mm szerokości). W MC12 silnik rozwijał 630 KM (o 30 KM mniej niż w Enzo), a prędkość maksymalna pojazdu wynosiła 330 km/h, co było wartością o 25 km/h mniejszą niż u kuzyna. Jednak w przypadku samochodu z Bolonii jeszcze większą uwagę poświęcono dociskowi aerodynamicznemu, co przełożyło się na lepsze prowadzenie i kolejne urwane sekundy na torach wyścigowych. Mała ciekawostka - Maserati MC12 w odróżnieniu od Ferrari Enzo ma nadwozie typu targa, dzięki czemu można zdjąć dach.

 

Sprawdź też: Pierwszy SUV Maserati już jest!

 

MC12 jak dotąd jest najlepszym modelem drogowym bolońskiej marki, więc nie dziwne, że szef Maserati, Harald Wester, forsuje ideę stworzenia następcy superauta, o czym informuje serwis Autocar. W wywiadzie Wester dodał, że firma jest w stanie podołać temu zadaniu, ale jeszcze nie teraz. Obecnie fabryka włoskiego przedsiębiorstwa oprócz produkowania modeli Quattroporte, Ghibli, GranTurismo, GranCabrio i najnowszego Levante zajmuje się także tworzeniem karbonowego nadwozia Alfy Romeo 4C. To oznacza, że 1100 pracowników pracuje na maksimum swoich możliwości. Ponadto w przyszłym roku powinien pojawić się następca przestarzałego już GranTurismo, co również wymaga przygotowań. Miejmy nadzieję, że szef Maserati nie odpuści i za kilka lat doczekamy się następcy MC12.

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie