Powiedzmy, że jesteś jednym z tych szczęśliwców którzy codziennie rano w swoim garażu witają się z Lamborghini Aventadorem LP 750-4 SV, prawdopodobnie najbardziej niesamowitą wersją flagowca manufaktury z Sant'Agata Bolognese. I przyjmijmy jeszcze, że jesteś jednym z tych którym coś w Aventadorze nie pasuje. Co to może być? Silnik V12? Niee, to niemożliwe. Linia nadwozia? Też raczej nie. A może dźwięk wydechu? Ależ skąd. Jedyną rzeczą która może przeszkadzać właścicielowi Aventadora są... plastikowe elementy nadwozia. Ale od czego są specjaliści? Amerykańska firma Vitesse AuDessus specjalizuje się w wytwarzaniu karbonowych elementów nadwozia do supersamochodów, a ich oferta dla Aventadorów Superveloce jest wręcz epicka i skierowano ją właśnie do takich rozkapryszonych typków którym "coś" nie pasuje w Aventadorze. W każdym razie do kupienia są między innymi błotniki, lusterka, elementy aerodynamiki z przodu i z tyłu, a także dedykowane felgi. Ceny? Kosmiczne - o tym poniżej. Ale najpierw ostry carporn.
Ile kosztuje doposażenie Lamborghini w takie karbonowe detale? Ferdynand Kiepski powiedziałby: „Panie Paździoch, to nie są tanie rzeczy” – i miałby rację. Przedni zderzak to wydatek blisko 8 tysięcy dolarów, klapka wlewu paliwa - blisko tysiąc, klapa silnika - blisko 10 tysięcy dolarów, drzwi – blisko 20 tysięcy dolarów. Komplet karbonowych felg? 25 tysięcy dolarów. Tak jest – STO TYSIĘCY ZŁOTYCH za cztery koła. Bądźmy jednak szczerzy – jeśli w garażu masz Lamborghini Aventadora Superveloce to prawdopodobnie masz też jakiś bank, fabrykę pieniędzy albo twój ojciec jest szejkiem albo emirem czegoś, więc takie ceny nie robią na tobie wrażenia.