Nadchodzi rewolucja: oto polski samochód na wodór! [ZDJĘCIA]

Od kilku tygodni było o tym głośno ale teraz, po targach motoryzacyjnych Moto Show w Krakowie które odbyły się w ten weekend, wszystko już wiadomo - Polska ma swój rodzimy samochód z napędem hybrydowym, elektryczno-wodorowyym. Pojazd nazywa się Hydrocar Premier i jest na razie prototypem, choć jeżdżącym. Hydrocar ma 270 koni mechanicznych, dwa miejsca w środku, napęd na wszystkie koła (każde koło z osobnym silnikiem elektrycznym, całość zasilana jest z ogniw paliwowych) i zasięg ok. 600-800 kilometrów czym na głowę bije samochody elektryczne.

Projekt Hydrocara powstał ekspresowo bo w zaledwie sześć miesięcy. Jego twórcami są inżynierowie z krakowskiej AGH, Wojskowej Akademii Technicznej i firmy RIOT Technologies, łącznie zespół projektantów liczył 23 osoby. I teraz najlepsze - samochód jest w stu procentach tworem polskiej myśli technicznej, został zaprojektowany i wykonany w Polsce. Hydrocar ma formę dwumiejscowego roadstera o niezwykle dynamicznej sylwetce. W przyszłości samochód ma być wyposażony w systemy do jazdy autonomicznej dzięki czemu umożliwi m.in. łatwiejsze parkowanie czy jazdę po autostradzie ze stałą prędkością - a także sterowanie niektórymi funkcjami z poziomu smartfona, tak jak Tesla.

W tym wypadku to jednak nie wygląd czy możliwość sterowania przez aplikację w telefonie stanowią o wyjątkowości tego pomysłu. Projektanci Prawdziwa rewolucja kryje się gdzie indziej - twórcy Hydrocara zaproponowali nowy, innowacyjny sposób przechowywania bardzo lotnego gazu jakim jest wodór. Inżynierowie z Krakowa proponują mianowicie żeby wodór więzić w pojemniku z proszkiem metalowym co ich zdaniem ma znacząco podnieść ilość gazu którą da się zatankować do zbiornika a to z kolei pozytywnie wpłynie na zasięg pojazdu.
Twórcy Hydrocara nie kryją że zgłosili się do nich przedstawiciele koncernów motoryzacyjnych. Co dalej z projektem? Inżynierowie z WAT i AGH chcą teraz dopracować i zaprezentować w pełni sprawny model drogowy swojego samochodu. No i popracować nad wersją czterodrzwiową... Trzymamy kciuki, jak zwykle gdy Polacy robią coś naprawdę innowacyjnego.