Dzięki nowemu prawu jakie zaczęło obowiązywać w USA - “Low Volume Motor Vehicle Manufacturers Act” (H.R. 2675) - które stanowi, że nieduże firmy produkujące niewielką liczbę samochodów będzie się traktować na takich samych warunkach jak duże koncerny. Taka zmiana umożliwia powrót do limitowanej produkcji replik aut, które wytwarzano ponad 25 lat temu. Pojazdy jednaka muszą spełniać aktualne standardy Clean Air Act właściwe dla roku w którym zostały wyprodukowane. Nowe prawo pozwala producentowi dostosować standardy poprzez zainstalowanie urządzeń w silniku produkowanych przez inną firmę.
Ze z tej zmiany postanowił skorzystać aktualny właściciel marki DeLorean - Stephen Wynne. Jego firma DeLorean Motor Car Company wydała oświadczenie na temat swoich praw do marki i planach wskrzeszenia produkcji DeLorean. Firma szacuje, że zapas części jaki posiada wystarczy na złożenie 300 egzemplarzy samochodu. Według założeń producenta będzie powstawać jedno auto tygodniowo. Pierwsze DeLorean'y mają trafić do nabywców w 2017 roku.
Ucieszymy się jeśli tak się stanie, bo w czasie ostatniej dekady słyszeliśmy już kilka razy o powrocie tej fajnej maszyny. "Stary-nowy" DeLorean DMC-12 ma kosztować 100 tys. dolarów. Pytanie jaki silnik będzie go napędzał? Bo za taką cenę chyba nikt nie kupi maszyny ze starym, zaledwie 130-konnym silnikiem wspólnego projektu Renault, Peugeot'a i Volvo? Dziś aby znaleźć nabywców takiego sentymentalnego auta, trzeba zaproponować trochę więcej "kucyków" Nam wystarczy 350-400 KM i możemy DeLorean'em "śmigać do przyszłości" na co dzień.