Nie wiem, czemu ma służyć ta akcja. Zabijcie, ale nie wiem. Jedyne, co w tym "czelendżu" jest oczywiste to finał. Ale po co ów starszy facet buduje basen z coca colą (pojemność 12 tysięcy litrów, czyli napełnienie musiało trwać), żeby finalnie umieścić w tym swoje rozpadające się Audi? Strasznie to bizantyjskie, co? Kompletnie nie rozumiem i pytam "po co"? Może chciał odrdzewiać? Albo się nudził. Albo są w lesie – jak w starym dowcipie. A wy sobie obejrzyjcie...