Kaczka z doładowaniem, czyli Citroen 2CV na... rajdzie

Nikt nie mówił, że to niemożliwe:)
Kaczka z doładowaniem, czyli Citroen 2CV na... rajdzie
zdjęcie: facebook/rally magazine
08.08.2016
Rafał Jemielita

Miałem kiedyś Citroena 2CV. To był fantastycznie wygodny samochód, który po drodze dosłownie płynął. Dziury – dokładnie tak jak w reklamowym sloganie – było widać lecz ich się nie czuło. Dlaczego? Ze względu na specyficzną konstrukcję zawieszenia, które miało wielki skok i doskonale tłumiło nierówności. Miękko? Tak, ale też na zakrętach maszyna prowadziła się beznadziejnie. Trzeba było najpierw nauczyć się narowów "dwacefałki", żeby w miarę szybko (choć w ogromnym przechyle) pokonywać co ciaśniejsze łuki. Ale ja nie o tym. Ja o innym Citroenie z filmiku, który właśnie znalazłem na Facebooku. Odmiana "Speciale" wad mojego samochodu najwyraźniej nie ma. No i silnik też pod maską całkiem inny. To klasyczny SWAP silnika Suzuki GSX-R1100. Posłuchajcie jak to brzmi i obejrzyjcie jak jeździ.

 

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie