Dość tych żartów ze skarbówki! Ducati to poważny motocykl dla poważnych ludzi. A na co wydajemy te 280 tysięcy? Na jeden z zaledwie 500 modeli. Na ramę, koła, wydech czy owiewki, do których budowy zastosowano technologię dostępną w Formule 1. Specyfikacja techniczna przypomina mokry sen chemika. Motocykl to tablica Mendelejewa skrzętnie ukryta w zakamarkach konstrukcji: węgiel, wolfram, lit, magnez, glin, tytan. Dzięki nim odchudzono motocykl do 155 kilogramów, co przy mocy 200 koni, sprawiło, że odkręcenie manetki gazu przesuwa gałki oczne za uszy, brwi spotykają się na karku i zanim do mózgu dotrze informacja, że ruszyliśmy, zatrzymujemy się na kolejnych światłach... 30 kilometrów dalej. Stosunek mocy do masy jest porażający. I taki też ma być Panigale R Superleggera - motocykl wyjątkowy, spektakularny i bezkompromisowy. Nie zapomniano oczywiście o bezpieczeństwie
i indywidualnych preferencjach kierującego. Do dyspozycji mamy ABS, DTC, DQS, EBC, DES oraz systemy kontrolujące Riding Modes, Power Modes – dzięki nim można zmieniać tryby pracy silnika, czułość trakcji, ABS-u, liczbę koni mechanicznych. Dzięki mnogości dostępnych konfiguracji, każdy będzie mógł dostosować motocykl do własnych potrzeb.
"Serce" tego Ducati ma 200 koni. Zdjęcie: Ducati
Aby zostać właścicielem Ducati Panigale R Superleggera 1199 należało przejść skomplikowany i czasochłonny proces. Najpierw dealerzy Ducati przygotowywali listę VIP-ów – osób, które posiadają już kilka sztuk motocykla tej marki, są jego kolekcjonerami. Drugi krok to przesłanie listy do Włoch i tam z wybranymi już osobami kontaktował się przedstawiciel marki z Bolonii. Po przejściu weryfikacji klient odbierał kluczyki do jednego z 500 Ducati. Z kronikarskiego obowiązku – w Polsce znajdują się trzy takie motocykle.
Nie zdążyłeś w tym roku? Nie martw się! Marka Ducati na pewno przygotuje kolejną gratkę dla kolekcjonerów. Czas zacząć oszczędzać. W końcu być jednym z trzech właścicieli tak wyjątkowego motocykla w 40-milionowym kraju to niebywały przywilej.