Seks w aucie? Jak najbardziej!

Seks jest wspaniały i co do tego nie można mieć żadnych wątpliwości. Spokojny, dziki, eterycznie delikatny czy sprośnie wyuzdany – zawsze jest to cudowne doznanie. A najlepsza jest w tym wszystkim jego różnorodność, bo poza nastrojem czy różnymi pozycjami możemy także bez większych ograniczeń wybierać miejsce w którym się kochamy, a jednym z najciekawszych miejsc jest, a jakże, samochód.
Seks w aucie? Jak najbardziej!
Zdjęcie: spotdog.gr
22.03.2015
Matys Mularczyk

Auta mają w sobie to coś, co potrafi wpłynąć w nastrajający sposób zarówno na mężczyzn, jak i kobiety – niewiele jest osób, które nigdy nie fantazjowałyby na temat seksu w samochodzie. Niemała jest też grupa tych, którzy w przypływie nagłego pożądania owe fantazje zrealizowali. Bo owszem, łóżko jest świetne, ale czasem fajnie jest z niego wyjść, a gdy dokładnie już przetestujemy kuchnię, łazienkę i wszystkie meble w mieszkaniu, to warto też pomyśleć o tym, że życie intymne wcale tak naprawdę nie musi ograniczać się do czterech ścian! Wtedy właśnie najczęstszym miejscem miłosnych igraszek staje się auto, ponieważ „akcje” plenerowe wymagają zdecydowanie więcej odwagi i wiele osób może uznać je za zbyt hardcore'owe. Samochód daje mimo wszystko jakieś poczucie intymności, ale daje też zastrzyk adrenaliny, bo przecież zawsze ktoś może nas w nim przyłapać... W tym tekście chciałbym przybliżyć kilka ciekawych pozycji możliwych do wykorzystania w samochodzie wszystkim tym, którzy jeszcze do tego tematu nie podchodzili, ale także przypomnieć o tym jak przyjemnie jest pobzykać się w aucie tym, którzy takie doświadczenia mają już za sobą – może warto odświeżyć wspomnienia?

 

Gra wstępna:

NIE WOLNO o niej nigdy zapominać! Owszem, czasem jesteście na siebie tak napaleni, że skracacie ją do niezbędnego minimum, ale bądźmy szczerzy – takie sytuacje to rzadkość. Gra wstępna to wcale tak naprawdę nie jest preludium do wspaniałego seksu, ale jego nieodłączna część dającą nam czas, by wejść na odpowiednie obroty, powoli się rozgrzać, poczuć siebie i dokładnie wyczuć to, na co druga osoba ma akurat ochotę... Najpierw pocałunki, delikatny dotyk, potem coraz bardziej zdecydowane ruchy... Dłoń położona na udzie, wędrująca coraz wyżej i wyżej – to rozgrzewa obie strony, ale trzeba poćwiczyć, bo w samochodzie nie ma zbyt wiele miejsca... A jeszcze trudniej jest z pieszczotami oralnymi, bo o ile dziewczyny spokojnie sobie poradzą z lodem na przednim siedzeniu (do czego naturalnie nie zachęcam podczas jazdy, bo to niebezpieczne i w ogóle, ale jest to zajebista sprawa), o tyle tak przyjemne fellatio wymaga już przeniesienia się do tyłu...

 
 
 

Tylna kanapa:

Mam nadzieję, że nie odpuścicie tematu ostatniego zdania, ale jeśli zmusi Was do tego sytuacja, to wiele z tych pozycji da się uskutecznić także na przednich siedzeniach (szczególnie, jeśli jeździcie dwumiejscowym roadsterem ;)). Jeśli jednak przenosicie się na kanapę, to warto przesunąć fotele maksymalnie do przodu – będzie tysiąc razy wygodniej. A gdy już będziecie z tyłu...

 

  1. Misjonarz: „Kochanie, połóż się na kanapie... Wygodnie? Wyglądasz tak pięknie... Nie bój się, nikt nas nie zobaczy...” To ogromna zaleta tej pozycji. Dziewczyna czuje się bezpiecznie, jesteście blisko. Facet lubi kontrolować sytuację i kontroluje ją w najlepszy możliwy sposób. Tylko pewnie obetrze sobie trochę kolano, bo jedno (w zależności od tego w którą stronę leżycie) będzie na szorstkiej wykładzinie na podłodze, ale KTO by się tym przejmował?! Zresztą takie obtarcia później świetnie się wspomina :)
  2. Nóżki w górze: Gdy „misjonarz” już odpowiednio Was rozpalił, to ciekawa propozycja na następną pozycję (musicie wiedzieć, że każda zmiana pozycji w aucie jest niewygodna, więc dobrze jest mądrze te zmiany planować w odpowiedniej kolejności). Wystarczy, że Piękność na kanapie skieruje nogi do góry – teraz Kochanek może dać jej zupełnie inne doznania, dyktując jednocześnie tempo i siłę. Pal licho zniszczoną podsufitkę, liczy się tu i teraz (ale Dziewczyny, jak macie szpilki to zdejmijcie je lepiej ;)).

  3. Jeździec tradycyjny i odwrócony: Obydwie pozycje świetne i proste. Przy pozycji „twarzą w twarz” facet powinien zsunąć się tak, by pośladkami znaleźć się na krawędzi kanapy – wtedy znacznie lepiej trafi „w punkt”, a dziewczyny najczęściej w tej pozycji dochodzą. Delektujcie się tą pozycją, jest naprawdę fajna.               

  4. Doggy style: Trudna pozycja. Wymaga sporego auta, szczególnie pod względem miejsca nad głową. Każdy wie, jak to zrobić w łóżku, ale w samochodzie wcale nie pójdzie wam tak łatwo – tu każda pozycja „od tyłu” wymaga pewnej ekwilibrystyki i trzeba nad nią trochę popracować. Jedyne co mogę Wam podpowiedzieć: otwórzcie okna/szyberdach. Albo kochajcie się w kabriolecie, wtedy nie będzie problemu :)

  5. Łyżeczka, boczne siodło: Sorry, jeśli nie masz amerykańskiego krążownika szos albo starej dobrej Wołgi, to nawet nie próbuj. Nie będzie wam wygodnie, zawsze któreś będzie spadać z kanapy. Europejskie/azjatyckie auta nie mają z tyłu odpowiednika ikeowskiej Beddinge, to się nie uda. No, ale jeśli masz akurat Cadillaca...

 

Na zewnątrz:

Czasem warto też wysiąść z auta, a tu opcji jest sporo, ale chciałbym zwrócić uwagę na dwie, a pierwszą jest paka pick'upa - jeśli macie takie auto, to można tam robić wszystko, tylko uruchomcie wyobraźnię. Według mnie to jedyny powód by kupić takie auto, a wiem co mówię - kiedyś jednego miałem ;). Druga możliwość jest dość oczywista, ale nader przyjemna: pokrywa silnika. Szczególnie wtedy, gdy jest jeszcze trochę ciepła, można wtedy się na niej położyć i oddawać rozkoszom przez długi czas – tak z przodu, jak z tyłu... A jeśli jest zrobiona z grubej blachy, to można też wrócić do jeźdźca... Chyba najfajniejsze miejsce na finisz, choć wszystko jest kwestią gustu i wyobraźni...

 

To tylko wycinek z tego, co można robić w autach, gdy akurat najdzie was ochota na odrobinę szaleństwa... Właściwie absolutna podstawa, ale wystarczająca by oderwać Was od schematu zwykłego, codziennego seksu... Poza tym wiem, że stanowi ona tylko zalążek tego, co będziecie wyczyniać w swoich samochodach, bo przecież macie już na to swoje pomysły... A więc... Do dzieła!

 

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie