STATUETKA, W KTÓREJ ZATOPIONO DUSZĘ

30 grudnia był tego roku wyjątkowo pochmurny. Wśród gwizdów zrywającego się co chwila wiatru trudno było dosłyszeć dźwięk taksówki powoli wtaczającej się na podjazd hotelu Ritz.
STATUETKA, W KTÓREJ ZATOPIONO DUSZĘ
Zdjęcie: Rolls-Royce
25.02.2015
Matys Mularczyk

Joanna przez chwilę zwlekała z opuszczeniem wnętrza czarnego auta, była całkowicie pogrążona w myślach. Ile to już lat odwiedza ten hotel tego szczególnego dnia? Za chwilę zamelduje się w tym samym pokoju, w którym co rok spędza jedną noc, w rocznicę najważniejszego wydarzenia w dziejach jej rodziny. Zapłaciła taksówkarzowi i skierowała się w stronę recepcji. Kilka minut później jechała już windą na właściwe piętro. Gdy weszła do znakomicie sobie znanego apartamentu, zrzuciła płaszcz i usiadła na sofie. 

Zdjęcie: Rolls-Royce

Deszcz zastukał na parapecie, a Joanna wyciągnęła z torebki długą fifkę i delikatnym ruchem umieściła w niej papierosa. Paliła i wspominała wieczory spędzone na rozmowach ze swoim ojcem w tym właśnie wyjątkowym miejscu. Wyjątkowym, gdyż tylko tu mogli się spokojnie spotykać tak, by nikt nie dowiedział się o jej istnieniu. Jej ojciec, drugi Lord Montagu z Beaulieu, John Edward Scott-Montagu, nie mógł sobie pozwolić na skandal, który mogłaby wywołać informacja o jego romansie i nieślubnym dziecku. Pomijając fakt, że mezalians byłby bardzo źle odebrany, trzeba pamiętać o tym, że Lord Montagu był żonaty, co niosło ze sobą ogromne zobowiązania małżeńsko-majątkowe. Joanna miała z początku za złe swoim rodzicom, że oddali ją do adopcji zaraz po urodzeniu, ale zrozumiała już bardzo dawno temu, że był to jedyny sposób by utrzymać ich związek i gorące uczucie jakie było między nimi. Godziła się z tą sytuacją także dlatego, że na potajemnych spotkaniach w tym konkretnym apartamencie miała prawdziwego tatę.

Zdjęcie: Rolls-Royce

Ojciec opowiadał o jej matce, przepięknej młodej aktorce, w której zakochał się bez pamięci. Spotkali się w 1902 roku, kiedy to jej ojciec, wielki motoentuzjasta i propagator automobilizmu prowadził najbardziej prestiżowe pismo motoryzacyjne w Anglii, periodyk The Car Ilustrated. Ogrom pracy przy prowadzeniu gazety spowodował, że Scott-Montagu postanowił zatrudnić osobistą asystentkę do pomocy w redakcji. Zależało mu bardzo na tym, by była to osoba godna zaufania, rozpytał więc swoich przyjaciół, czy nie znają kogoś godnego polecenia. Odezwał się do niego Cloude Johnson, ówczesny sekretarz Automobil Club of Great Britain & Ireland. Przekazał Lordowi Montagu informację, że być może zna dziewczynę idealnie wpisującą się w jego oczekiwania. Tak poznał 22-letnią piękność, Eleanor Velasco Thornton – kobietę z którą od razu połączyło go oszałamiająco głębokie i cudownie odwzajemnione uczucie...

Zdjęcie: Rolls-Royce

Popiół z papierosa przestał opierać się prawu grawitacji i bezszelestnie spadł na dywan. Joanna wstała i podeszła do barku by nalać sobie szklaneczkę szkockiej, po czym wygodnie rozsiadła się w fotelu nieopodal okna. Patrzyła na krople spływające po szybie, ale jej myśli krążyły wokół długich opowieści jej ojca. Niektóre słyszała wielokrotnie, ale nigdy mu nie przerwała – mogła ich słuchać bez końca.

Zdjęcie: Rolls-Royce

Wspomniała opowieść o ich wspólnej pasji – samochodach. Lord Montagu często woził Eleanor swoim Rolls-Royce'm Silver Ghost na odległe wycieczki podczas których mogli w pełni się sobą nacieszyć. Wtedy to jego samochód otrzymał przydomek „Whisper”. John Edward po wielu już latach tego cudownego, choć skrywanego związku postanowił oddać cześć swojej ukochanej umieszczając na jego masce małą figurkę symbolizującą ich intymne uczucie, zamówił więc u rzeźbiarza Charlesa Sykes'a malutką rzeźbę przedstawiającą smukłą kobietę odzianą w zwiewną suknię, z palcem przyłożonym do ust. Zupełnie jakby chciała poinformować wszystkich, że tej tajemnicy trzeba dochować. Żeby figurka ta przedstawiała prawdziwe piękno i posiadła duszę, za modelkę Sykes'owi  posłużyła oczywiście Eleanor Thornton.

Zdjęcie: Rolls-Royce

Statuetka wyglądała imponująco, dumnie osadzona na dziobie wspaniałego Silver Ghost'a przyciągała wzrok i rozbudzała wyobraźnię. Całość komponowała się tak dobrze, że Lord Montagu nie miał żadnej trudności w przekonaniu Rolls'a i Royce'a by włączyli podobny emblemat do listy opcji swoich samochodów. Za namową Lorda włodarze fabryki zgłosili się do Charles'a Sykes'a i zamówili u niego projekt małej rzeźby. Chcieli oni, by przedstawiał on grecką Nike, lecz Sykes, mając pełne poparcie Montegu miał jednak inną wizję: chciał on oddać całą eteryczność i delikatność Eleanor, układając w swym dziele poły jej szaty na kształt anielskich skrzydeł. Zarząd Rolls-Royce'a był pod ogromnym wrażeniem końcowego efektu i od razu wprowadził ochrzczony mianem Spirit of Ecstasy emblemat do swojej oferty. 

Zdjęcie: Rolls-Royce

Niedługo potem nadeszła wojna. Lord John Edward Montegu został oddelegowany jako doradca Gubernatora Indii do spraw mechanicznego transportu. Zabrał ze sobą Eleanor w ostatnią, o czym jeszcze nie wiedział, podróż. 30 grudnia 1915 roku w okolicach Krety, SS Persia którym podróżowali został storpedowany bez ostrzeżenia przez niemiecki okręt podwodny U38. Trafienia były tak potężne, że statek zaczął iść na dno w bardzo szybkim tempie. Na pokładzie panował totalny chaos, ludzie krzyczeli w szoku, wielu było rannych. Eleanore i John Edward nie zdążyli dobiec do szalup ratunkowych – w pewnym momencie statek przechylił się i dwójka kochanków została porwana z pokładu przez falę, która wdarła się przez burtę. Po kilku minutach było już po wszystkim. Morze bezpowrotnie pochłonęło dwie trzecie pasażerów SS Persia. Pomimo szeroko zakrojonej akcji poszukiwawczej niewiele osób udało się odnaleźć. Po kilku dniach znalazł się jednak Lord Montegu. Sam.

Zdjęcie: Rolls-Royce

Śmierć Eleonor zmieniła Lorda. Joanna wielokrotnie słyszała potem jak wyrzucał sobie, że nie dość mocno trzymał ją w swoich ramionach. Nigdy nie pogodził się z jej śmiercią, chciał na zawsze zachować ją w sercu. Pragnął by świat ją widział, by wciąż się nią zachwycał. Jedyne, co mógł zrobić, to dążyć do tego, by figurka z metalu w której udało się zakląć część jej duszy, zdobiła atrapę chłodnicy każdego samochodu ich ulubionej marki. Namówił więc Rolls'a i Royce'a by przygotowali specjalną, pozłacaną statuetkę i wysłali ją do Paryża na konkurs na najpiękniejszy emblemat motoryzacyjny. Spirit of Ecstasy zmiażdżyła rywali, opinia publiczna oszalała na punkcie jej piękna. Od tego czasu na atrapach wszystkich Rolls-Royce'ów widnieje statuetka z cząstką Eleanore Velasco Thornton, lecz niewiele osób o tym wiedziało. Ani Lord Montegu, ani Charles Sykes nie ujawnili prawdziwej historii tego emblematu aż do śmierci, a wiedziały o niej tylko Joanna i córka Sykes'a, Josephine.

Zdjęcie: Rolls-Royce

Joanna chusteczką otarła łzę płynącą jej po policzku zostawiając przy tym ciemny ślad rozmazanego tuszu. Za rok znów tu przyjedzie. I za dwa. Każdego 30 grudnia. Ten apartament był dla niej sanktuarium, świętym miejscem pamięci po jej rodzicach i łączącym ich uczuciu. Uczuciu zatopionym w Spirit of Ecstasy.

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie