Citroen C4 Picasso? Każdy wie, że to maszyna rodzinna, obszerna, z dużym bagażnikiem itd. Trudno sobie wyobrazić, że taki wóz można przerobić na... kabriolet. A jednak drodzy moi cuda się zdarzają. Okazuje się, że na rynku włoskim takie "coś" nazywa się Vernagallo i nawet powstawało za pewną zgodą Citroena. Na Capri jest bowiem tradycja, że taksówki nie wyglądają normalnie – muszą być odlotowe. Ponieważ turyści lubią takie maszyny, przeróbek można tak spotkać od metra – niektóre są małe (Renault Twingo pierwszej generacji do zabawy na plaży), inne – jak kreacja designera Giovanni Vernagallo z Pianezzy pod Turynem – całkiem spore. Zabawne, że to w ogóle jeździ, co? Siedmiomiejscowa kabrio taksówka! Skrzypieć musi potwornie (choć ma własną klatkę bezpieczeństwa z chromowanych rur), ale zakładamy, że drogi jednak niezłe i wielkich przebiegów (z dużymi prędkościami) się tam nie robi. Oby.