Czym zastąpić terenowy motocykl, czyli Autostuff ekologicznie i bez silnika: Kross Moon V2

Jesień płynnie przeszła w wiosnę, więc czas rozpocząć przedwakacyjne aktywności. Dla jednych będzie to bieganie, dla innych jazda na rowerze. Dla osób preferujących dwa koła (ale w wersji ekstremalnej) mamy ciekawą propozycję.
Czym zastąpić terenowy motocykl, czyli Autostuff ekologicznie i bez silnika: Kross Moon V2
Kross Moon V2
29.04.2014
Michał Trocki

Może to was zdziwi, ale czasem będziemy was zaskakiwać mniej typowymi informacjami czy testami. Wprawdzie najlepiej znamy się na koniach mechanicznych i silnikach, ale równolegle w redaktorach Autostuff.pl drzemią sportowe pasje: biegamy, uczęszczamy na siłownie z uporem maniaka, jeździmy na rowerze. Dlatego od czasu do czasu na naszej stronie znajdzie się materiał nietypowy, który z motoryzacją wiąże się tylko pośrednio. Od czego zaczniemy? Kolega Trocki przekonuje nas, że rower może być lepszy od motocykla do terenowego szaleństwa. Jako, że na co dzień szaleje na enduro, musimy mu uwierzyć. Zobaczmy, jaki rower Michał wziął na tapetę. Jak na motocyklu, ale bez silnika, kto by pomyślał?

 

Polski producent rowerów

Jeżeli komuś sformułowanie "rower made in Poland" kojarzy się z czerwonym "Wigry 3", to jest w błędzie. Polska firma Kross jest największym w Europie producentem rowerów. I w jej ofercie są nie tylko maszyny najprostsze, ale również takie, które u profesjonalistów powodują szybsze bicie serca. Jednym z takich modeli jest przystosowany do downhillu Moon V2. Rower od A do Z został zaprojektowany i stworzony przez inżynierów polskiej firmy. I trzeba powiedzieć szczerze-ani trochę nie odbiega od produktów zachodnich firm.

 Czas na konkrety

Moon V2 oraz różniące się ceną wersje V3 (najdroższa) i V1 (najtańsza) to rowery to wyczynowe. Oznacza to, że nie polecam ich nikomu, kto planuje przejażdżki wokół domu czy po leśnych ścieżkach. Jazda po asfalcie to mordęga. Szerokie koła sprawiają, że rower ledwo się toczy, a większość siły, którą wkładamy w pedałowanie, przekłada się głównie na ruch zawieszenia w górę i w dół a nie w posuwanie się maszyny do przodu. Moon to maszyna do szybkiej jazdy z góry pomiędzy drzewami i do… latania.

 

 

Latanie

Zaczniemy od latania, bo pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy jest zawieszenie. Przedni widelec o skoku wynoszącym 16 cm, jest w stanie zamortyzować najdłuższy nawet skok. Amortyzatory Rock Shox mają regulowaną siłę tłumienia a także szybkość reakcji. Brzmi to skomplikowanie, ale wstępna regulacja zawiasu w tym rowerze zajmuje dosłownie kilka chwil. Z lataniem związane jest również siodełko, którego wysokość możemy regulować bez korzystania z klucza. Przycisk umieszczony na kierownicy pozwala podczas jazdy podnieść je lub opuścić. Bardzo ciekawy gadżet.

Jazda

Rower jest typową maszyną enduro, sprawdzającą się idealnie podczas szybkiej jazdy. Skoki tez nie robią na nim wrażenia. Trochę gorzej jest w ostrych winklach, które zdecydowanie Moon’owi nie leżą. Poza tym jest to idealna maszyna do zabawy. Warto też wspomnieć o tarczowych i hydraulicznych hamulcach. To rozwiązanie znane z samochodów już na dobre zagościło w jednośladach. W Moonie hamulce są bardzo czułe, ale skuteczne. I nawet w błocie ciężko będzie przypadkiem zablokować koła.

Reszta

Kross Moon V2 opuszcza fabrykę wyposażony w osprzęt SRAM. Dla endurowego zajawkowicza wystarczający, choć profesjonaliści będą kręcić nosem. Z drugiej jednak strony zawodowcy nie kupią gotowego roweru a zbudują sobie go sami.

 

Kross Moon V2 charakteryzuje się minimalistyczną szata graficzną. Zdj.: Kross

 

Cena tego roweru to 9999 złotych. Jeżeli zaczynacie przygodę z enduro to doskonale wydane pieniądze. 

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie